Słyszałam kiedyś, że hierarchia (czyli biskupi,prezbiterzy , diakoni) i świeccy to dwa strumienie wypływające z tego samego źródła,które płyną oddzielnymi korytami i nie mogą się spotkać pomimo obiektywnej potrzeby.

Okazuje się, że strumień pt.świeccy może stanowić całkiem potężne rozlewisko..Na szczęście Pan Bóg czuwa i przypomina wodzie skąd wypłynęła i dokąd zmierza.
W związku z dyskusją która się przetoczyła w tym miejscu, chciałabym przytoczyć fragment wypowiedzi ks.Romana Litwińczuka do niedawna moderatora krajowego Ruchu Światło-Życie z materiałów zebranych po III Kongresie Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich:"Doświadczenia duszpasterzy różnych środowisk pokazują,że młodziludzie przychodząc do jakijś wspólnoty szukają:
-pogłębienia życia duchowego, wyjaśnienia Słowa Bożego,modlitwy,
-odpowiedzi na własne problemy życiowe, światła i pomocy w podejmowaniu decyzji,
-oparcia w sytuacjach, w których nie radzą sobie sami ze sobą, wobec problemów w rodzinie, z alkoholizmem, narkotykami czy życiem seksualnym,
-szukają wspólnoty, grupy przyjaciół, spotkania z drugim człowiekiem, zrozumienia.(...)
Jest także w młodych ludziach potrzeba ojca, mistrza, przewodnika.szacunek,jakim to pokolenie obdarzyło Jana Pawła II, odnajdując ojca w tym, którego nazywali Ojcem Świętym, pokazuje, że często są to dzieci społeczeństwa bez ojca, ludzie, którzy nie doświadczyli ojcostwa, albo dobrego ojcostwa.Tęsknią więc za mądrymi przewodnikami, za autorytetami, za kimś, kto będzie im stawiał pewne wymagania,ale z ojcowską miłością.
(...)Nie można powołania człowieka świeckiego ograniczyć tylko do apostolstwa , trzeba całą aktywność ludzi świeckich odczytać w perspektywie Ewangelii, jako odpowiedż na wezwanie Pana Boga, jako realizację powołania do świętości w świecie."
Po śmierci Jana Pawła II wiele osób podejmowało z różnym skutkiem wiele dobrych dzieł dla bliźnich. Świetlica prowadzona przez młodych dla młodszych przy parafii to jeden z wielu przykładów (jest ich naprawdę dużo).Rozumiem, że w dyskutowanym przypadku chodziło pomysłodawcom o zgodę gospodarza miejsca, udostępnienie miejsca, życzliwe, nawet z oddalenia ojcowskie wsparcie. Ja bym się tak nie zżymała.